voice composition poetry education
United Kingdom
“Dear visitor,These are poems written mostly in my native Polish, then translated into English. I like to think about this as ‘dressing’ the tones in words. For me, the music exists first... so writing a poem to a tune is my big passion and challenge. I never bend the melody to the words, but prefer to spend time finding the right word to express the tone.I hope you will enjoy...”
“Chodź Do Mnie Pod skrzydłem ciemnościZaczątek jednościOddechów i myśliW nieśmiałej bliskości.Splotem ciałŻarem ustSłodki szałDialog duszOgarnął istnienia Spragnione miłości.W odchłani pasteli,Błękitów i bieliPowstała planetaKwitnącej nadziei.”
“Come to meUnder the wing of darknessThe rise of unityBreaths and thoughtsIn shy proximity.Knot of bodiesHeat of the lipsThe sweetest frenzy,Dialogue of soulsSeized two beings So thirsty for loveIn the abyss of pastelsOf blues and whitesA planet is bornOf blossoming hope”
“Ten JedynySzeptW wieczornej ciszyNiebiosa płonąLustrzana głębia szczęściaW spragnionym odbiciu twymobraz mójSzkice uniesieniaZa zasłona żęsczekająna swój dryf pośród chmurspętane smutkii transparentne łzynaszych prawdSkrzydlate sny napiętnowały nasModlitwa o czasJeden światjeden celjedna myśli wizja.”
“The OneA whisperIn the evening silenceThe skies are set afireMirror depth of luck.In thy thirsty reflectionI see myselfSketches of elevationBehind the veil of eyelashestethered sorrowsand transparent tearsof our truths are waitingfor their drift among the cloudsWinged dreams stigmatized usA Prayer for more TimeOne worldone goalone thoughtand vision.”
“W Ciszy NocyW ciszy nocyWśród odmętów nicościOdurzony grą światła i cieniai wspomnieniami szafiru i blękitui dotyku jej rąk,niemo trwaszciepłyi wtulony w zapach snówTwoich snów”
“Dreams DreamsIn the silence of the nightIn the depth of nothingnessDazed by chiaroscuroMemories of sapphires and bluesAnd the touch of her handLost for words you lingerWarm and snuggledin the scent of dreamsYour own dreams”
“ISMAELGdzieś na skraju dniaUbrany w szary cieńPrzysiadł łatając snyZnużony anioł IsmaelPrzez pustynię ciszWędrował póki siłSzukał zagubionych słówA znalazł gwiezdny pyłPod osłoną chmurOdrzucił skrzydła sweI nie spoglądając wsteczRozpłynął się we mgle”
“ISMAELOn the verge of the dayWearing grey shadowsAn exhausted angel satPatching his broken dreamsHe‘s been wonderingThrough the desert of silenceTill his powers let himsearching for lost wordsBut found stardust insteadSheltered by cloudsHe took off his wingsWithout looking backFaded away in mist”
“OrbsRewia światełleniwy taniecMagia błędnych ogniMiłość trwaprzytłumiona codziennościąbrakiem właściwych słów”
“OrbsThe revue of lightsA lazy danceMagic in wildfiresLove continuesStrangled with banalityLacking the right words”
“AlfredoczyliSens w NonsensieW absurdzie dniaW braku muzW mowie ciałW zgrzycie słówPośród prawd, łez i winZakwitnął bezW nikłości mgiełW śpiewie burzW blasku słońcW kroplach dżdżuFeeria barw mieni się Ulotna myślW miękkości ust W szmerze sercW ciszy snuW cieniu rzęsZrodził się mały sensSpłoszony ptak”
“AlfredoSense in NonsenseIn the absurdity of the dayIn the absence of the musesIn a conversation of bodiesIn the griding of wordsA lilac blossomed among the truths, tears and sins.In the evanescence of mistsIn the singing of the stormsIn the glowing of sunsIn the drops of rainA fleeting thought shimmers with the feast of colorsIn the softness of lipsIn the murmur of heartsIn the silence of dreamsIn the shadow of the eyelashesA little sense has been bornA startled bird”
“Mann in Mohn(Człowiek w Polu Maku)Na niebieskim firmamencieGwiezdny blaskW starym sadzie kwitnie grusza Wkoło świszcze wiatrŚwieca światła w pustych oknachCisze maci ptakSenna mgła otula drzewaW miejscu stanął czasSzukał człowiek samotnościTam gdzie kwitnie makCzerwień kwiatu tnie szarościSmutek krzywi twarzKrew i popiół się zmieszały W gwarze wielkich miastNagiej ciszy łaknie serceA tu znowu brzaskMak zapachniał mdło i słodkoKsiężyc zgasłSmutek rozmył się w szarościachW górze setki barwCzłowiek westchnął, zmrużył oczyMyśl rozjaśnia twarzKiedy grusza owoc zrodziPrzyjdzie lepszy czas.”
“Mann in Mohn(A man in poppy field)At the deep blue firmamentStarry lightIn the orchard pear tree blossoms Winds whistle aroundThe lights glow in empty windowsBird disturbs the silenceSleepy fog embraces treesAnd the time stands stillA man sought the solitudeWhere the poppies bloomThe red flowers cut the graysSadness frowns man`s faceBlood and ashes have been mingledIn the hubbub of big citiesThe heart craves the naked silenceAnd the dawn has comePoppy flowers spread their fragrance The moon slowly diedGrief has blurred in shades of graycolors up aboveThe man sighed and closed his eyesThought brightens his faceWhen the pear beget the fruitThere`ll be better days”
“LAMENT ELFOWW ciszy kryształy słonych łezRzewnie srebrzą spróchniale ciała drzewMgielne skrzydła trzepoczą w niemym śnieŁkaniem wiatru spętane krążą ćmyW światła ramionach śnią się snyJuż czas na wieczny rejs...”
“ELVES`LAMENTIn the silence, the crystals of salty tears mournfully silver the rotten bodies of treesMisty wings flutter in a silent dreamMoths are circling tethered with sobbing of the windDreams are dreaming in the arms of lightIt’s time for an eternal voyage...”
“Na Krawędzi SnuNa Krawędzi snu przysiadło szczęścieJak nieśmiała ćmaTwój cichy szeptDzień ominął nasW bursztynowych łzachZastygło światłoJakby chciało wiecznie trwaćCiepły piachI wiatrW oceanie pragnień tona nasze myśli zrodzone w snachOszukać czasTrwaćpóki noc da schronienie namNa rozstaju ciszUsnęło pięknootulone w niemy płaszczNiebieski rejs po brzask”
“Forest Of MistsOn the edge of sleep happiness satLike a shy moth.Your silent whisper…The day has passedLight frozein tears of amberas if it would hope to last foreverwarm sandand windour born in sleep thoughts are sinking in the ocean of desires.to deceive timeto last Until night offers us refugeAt the crossroads of silenceBeauty fell asleepWrapped in a dumb cloak Blue Voyage till dawn”
“Na senNa senNa dobry senNa sjestę w cieniu moich rzęsNa dobry sen zaklinam cię jak w modlitwieKiedy tak patrzysz na mnie nieobecnyZamieniam się w powietrzeMotylim szmerem serc niepewnychNoc obnaża nasNa sen Na dobry senNa upojenia dzika pieśń Na dialog dusz zaklinam cięOdkryj portret myśli swejNieuchronnie toczą się zębatki czasuRewia wspomnień trwaŚwiatłocienie rozedrgały białe ścianyKalejdoskop barwNa ustachPokalanych brzemiem słówPrawda odciska Swa niema pieczęćCichy znak ze miłość trwaWciąż trwaWciążtrwaWciąż...”
“Oh sleepOh sleep,good sleepA siesta in the shade of my eyelashesOh good sleepI implore you,as in a prayerWhen you`re gazing at me so absentlyI`m turning into airThe butterfly like murmur of the uncertain hearts…Night exposes usOh sleepgood sleepwild song of intoxicationA dialogue of souls, I`m begging youReveal the portrait of your thoughtRacks of time roll InevitablyRevue of the memories lastsChiaroscuro pulsating on the white wallsKaleidoscope of colorsOn the lipsSoiled with the burden of wordsThe truth imprints it`s muted sealThe silent signThat love still lastsStilllastsStilllastsStill...”
“Kolysanka z Krainy Po Drugiej Stronie LustraW okruchach zbitego szkłaczas zapisał swe historieO miłościach z dawnych dniO melodiach z starych płytNa skrawkach pożółkłych mapLos postarzał swe nadziejeWoskowe skrzydła stopniały w słońcuW promieniach zapomnienia.A czas Rzeźbi co dnia nową twarzWśród prawdSny lustrzane zatarł czasW obięciach minionych zimZasypiają małe smutkiSzmaragdową kołysankę gwiżdże wiatr.”